wtorek, 16 grudnia 2008

ribbon dance

Naprawdę chciałabym się zmobilizowac do pracy.
Notorycznie nie wychodzi, ale jak mozna sie skupic kiedy wszystko inne jest tak
niesamowicie absorbujące?


Dobrze, że mam tu kogos do bólu szczerego,
kogoś kto kazdej nocy jest tuz za sciana.
Tak blisko, ze az widze Jej sny.
Zawsze uwazalam, ze mieszkanie z kims laczy ludzi w taki dziwny sposob, troche wrecz mutualistyczny.

1 komentarz:

companork pisze...

pamiętaj to działa w obydwie strony:) od Ciebie można się nauczyć tyle dobrego:) emanujesz pięknem, dobrym smakiem i jak to już ktoś stwierdził nie tylko wyglądasz ale jesteś bardzo twórczą osobą, nie mogłam trafić lepiej. Pojawiłaś się w odpowiednim momencie w moim życiu, dzięki temu uwierzyłam, że moge jeszcze na swojej drodze spotkać dobrych ludzi, w co tak bardzo zaczynałam wątpić:*